piątek budowlany


Fotografujac budowe duzego obiektu, ktory aktualnie rysuje sie w formie ogromnego ziemnego rozpizdzielu z licznymi koparkami i ciezarowami - dzisiejszy snieg byl nie tylko uatrakcyjniajacym dodatkiem do pracy mojej, ale okazal sie wrecz jak najbardziej pozadanym efektem. Gdyby padal tylko deszcz to w taki dzien zmatowiony chmurami wszelkie faktury wykopalisk, zbrojen, scian fundamentowych i innych urokow budowy w pierwszej fazie bylyby jedna bezwymiarowa brozowo-rdzawo-gliniastą pulpą! Niestety spoznilem sie na Farze bo Farorza juz nie bylo, a gospodyni niezbyt milo przedstawila mi ten fakt, jakbym to mial Ją ciagac ze soba po koscielnych wiezach i strychach! Jakie te ludzie zmierzłe do pierona i to w piątek - dzien udawania ze sie cos robi do 15stej ;)

Komentarze

Popularne posty