Zabrzańskie zapomniane...



Przedpołudniowa pora, słońce nie bardzo umie się przebić zza chmur i tak już będzie do końca dnia. Wracałem z Gliwic spiesząc się do biura, ale nie odmówię sobie powrotu starą drogą przez Zabrze. Przez Stare Zabrze, potem Centrum i ulicą od której to miasto w XIV wieku zaczęło się rozwijać czyli dzisiejsza 3 Maja. Minęło lekko ponad pół roku gdy tu byłem ostatnio, chciałem oczywiście skręcić w Rymera i przelecieć przez niesłychanie klimatyczne zatyły Zaborza, niestety wcześniej objazd – ulice: wcześniejsza Kolejowa i dalej Rymera to już plac budowy – przebiegnie tedy pewnie jakaś łączówka z DTŚki do 3Maja. Skręciłem więc w Matejki wiedziony objazdem, ale warto było – moim oczom ukazał się świat jakby z innej epoki: obrazy smutku, nędzy i rozpaczy. I znów to podniecenie takimi klimatami, wiedziałem że wystarczy mi jedno ujęcie aby w pełni zaspokoić sobie potrzeby fotografii na resztę tygodnia – ostatecznie zrobiłem dwa? Tym równanym pod drogę nasypem przebiegał kiedyś wąski tor w stronę Gliwic. Znam ten nasyp w nieco dalszym miejscu – przebiega tam w pobliżu kościoła Św Józefa… Podążając dalej objazdem wskoczyłem jeszcze na ul. Rymera tuż przed terenem po brykietowni. Przęsła kolejnego mostu jeszcze stały, ale tego mostu jak i toru nie mam nawet w moim atlasie GOPu z 94 roku! Boże w jakiej to wszystko jest nędzy, jadąc Wolności mijam puste przestrzenie równane pod przyszłą DTŚkę i tylko wyobraźnia rysuje mi w tym miejscu przydrożny ciąg przeróżnych starych kamienic i familoków, nawet nie zauważyłem kiedy minąłem teren po kopalni Zabrze-Wschód. Ulicę Piekarską natomiast można jeszcze namierzyć po wciąż istniejącym komisie samochodowym. Pojechałem dalej i wskoczyłem aż wskoczyłem na DTŚkę, po chwili przecinając nią miejsce Karmańskiego. W Biurze byłem o 11stej.

Komentarze

Popularne posty