Wide boys

Właśnie taki tytuł bym widział pod tym zdjęciem wygrzebanym ostatnio z głebokiej szuflady. Może zupełnie przypadkowo, a może w nawiązaniu do jednego z utworów Marillion, bo ostatnio z przyjemnością odświeżam sobie ich płyty, poza tym mój synek potrafi się uspokoić i zasnąć przy tej muzyce, jak również przy Pink Floydach! Album Misplaced Childhood kupiłem na początku lat 90tych w salonie wydawniczym na Młyńskiej - unikat w wydaniu DDD i była to w tamtych czasach najlepiej zrealizowana płyta jaką posiadałem. Te wszystkie współczesne remastery dyskografii Marillion nie mają startu do pierwotnych wydań CD, oferują nadmuchany, skompresowany, ciemny dźwięk z wykastrowanymi wszelkimi smaczkami z zakresu wysokich tonów oraz przymulonym ledwie czytelnym drajwem rejestrów basowych...   

Komentarze

Popularne posty