lipcowe tempo

Opierniczam się coś ostatnio w regularnym blogowaniu, ale w końcu miesiąc nastał wakacyjno-urlopowy to też zwalniam tempo i częściej niż zwykle lubię robić nic!:) Burze ciągle krążą więc nawet na rowerek nie można myknać po pracy, na szczęście znalazły się inne przyjemności. O! W zeszły weekend po kilku latach przerwy nagrałem się w remika za wszystkie czasy bo jak to zwykle przy chwili odpoczynku we Wisle – loło durch! Jutro już w piątek, w robocie nieco mielizna ale pewnie prawie coś trefi tak na koniec:/ W sobota poszlajać się po budowie z aparatem, a potem już przyjemności aż do poniedziałku. A w przyszłym tydniu mom gyburstag! :)
Aha, poniższa "Galeria" będzie się tu pojawiać co jakiś czas.

Komentarze

Popularne posty