Hugoberg - ulica której nie ma

Ile to już razy tak bywało, że wypatrzyłem sobie jakieś miejsce na mapie bo coś mi podpowiadało, że będzie tam jak to się mówi niesamowity klimat! Tak też było i tym razem. Dzień na to odkrycie też był idealny, miałem jechać do Bytomia na zdjęcia, ale mgła była od rana i narastała coraz bardziej, nic bym nie zrobił. Pojechałem więc w upatrzone miejsce, po kilkudziesięciu metrach lasku z mgły i zarośli wyłoniła się ściana szczytowa pierwszego z dwóch stojących w szeregu starych domów wielorodzinnych, starych napewno bo widnieją na mapie AMZP z 42 roku. Nie wiedziałem jak będą wyglądały bo na mapie widać tylko dachy, nie byłem nawet pewien czy czasem jeszcze ich nie wyburzono. Klimat był niesamowity, miejsce wyjęte spoza czasu, jakby załadować je do czystego Matrixa bez ustalonego jeszcze scenariusza akcji - taki pusty "plan zdjęciowy" pozostawiony na wszelki wypadek. Między domami stał niebieski Żuk, a na tylnej elewacji stara napowietrzna linia pozrywana na ostatnim odczepie. W trawie zauważyłem obserwujące mnie dwa koty, zdążyłem rozstawić statyw i przypiąć tele. Kiedy nastawiłem samowyzwalacz nagle wyskoczyły zza domu jeszcze dwa małe kociaki jakby specjalnie do zdjęcia. Wtedy dopiero nacisnąłem spust...



Ta zapomniana uliczka ma nazwę, dwa domy i dwa numery, a na ZUMI nie ma jej w spisie, ale w Googlach jednak jest.

Komentarze

Popularne posty