Jak co roku, tradycyjnie, na ten jeden weekend jestem totalnie zajęty obracaniem się wśród wielu, wielu dziewczyn, kobiet - pięknych oczywiście!:) Czasem myślę sobie, że większość tych pań, jest specjalnie napisanymi programami w Matrixie, by pojawiać się tam - w targowych przestrzeniach - i pięknie wyglądać, gdyż otoczenie codzienności jest jednak zdecydowanie bardziej zwyczajne! ;)
I temu wydarzeniu poświęcam jeden wpis w roku.
W oczekiwaniu jeszcze sprawozdanie z innych targów, chwilkę jeszcze, a potem wracamy do śląskiej codzienności OK? ;) Czeka też wspomnieniowy felieton z dzieciństwa, a ja się nie umiem zebrać, żeby napisać tekst.
Komentarze
Prześlij komentarz