poświęcenie
Jak te marokańskie kozy, co włażą na drzewa.
Zapewne to był pierwszy z "kilku ostatnich" przyjazdów, ale trzeba przyznać, że prawdopodobieństwo - że TEN był naprawdę ostatni było większe, niż że to "pierwszy z kilku ostatnich", dlatego ważne było być! Napiszę coś więcej przy publikacji konkretnego materiału.
Komentarze
Prześlij komentarz