moment przejścia

 Tak się nad tym zastanawiałem i moim zdaniem ten właściwy "moment przejścia" między tymi dwoma światami (dół - powierzchnia), to będzie ten pierwszy błysk światła słonecznego (dziennego), gdy klatka wyjeżdża z czeluści szybu ponad zrąb. Nawet jeśli nie będzie to uderzenie słonecznego bliku tylko sztuczne oświetlenie przestrzeni nadszybia, to jest to specyficznie intensywne doznanie. Bardzo ładnie podkreślono ten moment w filmie "Barbórka", pokazując styczność szoli z powierzchnią - światło powierzchni i figurę św. Barbary - wyraźnie celebrując ten fakt nawet w wolniejszym tempie! 


Zazwyczaj po wejściu do szoli na danym poziomie i podczas jazdy w ciemnym szybie - gdzie wnętrze klatki oświetlają blade światła górniczych lamp - toczą się między wyjeżdżającą załogą jakieś rozmowy, dyskusje, śmiechy itp. Ale po minięciu punktu tego światła jest bardziej cicho, do szoli oprócz pierwszego blasku światła dziennego "wlewają" się też wszelkie odgłosy pracującej powierzchni, a załoga instynktownie odwraca się ku wrotom, by sprawnie i szybko znaleźć się na podeście nadszybia - łapiąc ten pierwszy kontakt, pierwszy krok z powierzchnią. 



Komentarze

Popularne posty