kask Niemiecki


Kopalnia, to zdecydowanie gigantyczny twór - do tego większy pod, niż na ziemi! Ale na ziemi zdecydowanie widoczny w pobliskim krajobrazie. Warto jednak zwracać uwagę na małe detale, na osobliwości - na pozór zupełnie nieistotne - bo one też tworzą / wypełniają  "organizm" całej kopalni. Poza tym detal - zbliżenie, to już taka bardziej osobista wędrówka fotografa: budząca ciekawość, rodząca pytania i budująca dialog z załogą... Mariusz, szybowy sygnalista - wesoły człowiek, którego wśród nielicznej załogi peryferyjnego szybu, wszędzie wydaje się być pełno - zwrócił moją uwagę innym kolorem kasku. Jasno-błękitny wchodzący w seledyn? Szybowcy noszą przecież zdecydowanie niebieskie kaski, a plastik nie wyblaknie do tego stopnia! Gdy więc fotografowałem go na tle wrót szybowych, powiedział mi tylko, że to niemiecki kask, potem zajął się swoimi obowiązkami. Ten fakt jeszcze bardziej podsycił ciekawość, więc w pogooglowałem sobie wsród zdjęć niemieckich górników i faktycznie - taki model mieli na swoich głowach.


Przy ostatniej wizycie na kopalni, również spotkałem Mariusza, spośród wielu jego opowieści - moje kończące pytanie było oczywiście o genezę posiadania owego kasku. Tak, to niemiecki kask, już drugi, który posiada! Pierwszy taki kask (wciąż ma go w szpindzie) przywiózł mu znajomy z Neukirschen, przed 15 laty, który przywiózł wówczas więcej tych kasków dla kolegów z gruby. O dziwo, jest on koloru niebieskiego - tego właściwego. Dziś ma drugi niemiecki kask, z partii, które kopalnia jakiś czas temu miała na stanie - chciał wymienić jedynie ten wkład, ale nie było kompatybilności z poprzednim modelem. Za to kaski z tej kopalnianej dystrybucji, były dostępne w kolorach bardziej mdłych w porównaniu z krajową kolorystyką na grubie. Np. odpowiednik naszego żółtego, to tam bardziej "waniliowy pudding dr Oetkera" ;) Mariusz wybrał więc kolor najbardziej zbliżony, do niebieskiego - jaki noszą szybowcy - i używa, bo wkład jest bardzo wygodny.
Po prostu zmienił i-ma-go ;)


Komentarze

Popularne posty