Cały tydzien od rana do nocy zapierniczam z projektem (____ tajne_____), przez który odłożyłem urlop i mam dość. Dedlajn we wtorek. W pomieszczeniach zastosowałem dziesiątki lamp z area shadows finalnie z wyliczaniem GI, komp ledwo wyrabia albo nie wyrabia z braku pamięci a efekt jest mizerny: wyprane z kontrastów i cieni totalnie rozproszone światło wnętrz przyprawia o apatię i mieliznę twórczą... Włączyłem płytę "Off ramp" PMG żeby nieco ochłonąć a hałdy i osadniki to dla oddechu umysłowego. Duże przestrzenie, na których nic się nie dzieje, zupełnie jak ten mój projekt!
Prawie jak widoczki w wakacyjnego wyjazdu w góry ;)
OdpowiedzUsuńJedno zdjęcie przypomniało mi o odkładanej wycieczce na zdegradowane rejony Szopienic - a widzę, że nie zmieniło się tam za wiele. Ciekawe, tak swoją drogą, kiedy rekultywacja tego miejsca nastąpi?
:)
OdpowiedzUsuńOj nie wiem Maćku czy się nie zmieniło w tych osadnikach, to zdjęcie robiłem w 2008 roku. Też nie wiem kiedy to zrekultywują, wiem natomiast że niebawem może się pozytywnie zacząć zmieniać na Utymanie! (wiadomość nieoficjalna, w razie czego zaprzeczę) ;)
Pozdro
o kurcze, to pisz na FB w wiadomości ocb z Utymanem - byle nie równanie z ziemia pod biedronke ;)
OdpowiedzUsuńA no to ja też mam z tego albo wczesniejszego nawet okresu ujęcia. trzeba się tam wybrać jakoś po pracy w końcu!
pzdr