"koła niskie" vs. "koła wysokie"

  To ze spotkania z osobą wyjątkowo związaną z parowozownią bardzo mi utkwiło. Ciekawe, że podczas tych wielu godzin rozmów* nie padło potoczne określenie np. "kibel" czy "gagarin" itp. mimo iż o nich sporo było mówione, co chyba oznacza, że oficjalnie takie nazewnictwo na kolei nie istnieje! Natomiast te dwa piękne określenia jakże miło wbiły mi się w pamięć! Tak właśnie kolejarze rozróżniali sobie warsztaty obsługujące składy podmiejskie - jako "niskie koła", a mianem "wysokich kół" określano parowozy stacjonujące w swoim pięknym obiekcie! Oczywiście technologicznie takie określenie jest dla mnie jak najbardziej oczywiste!

*z tymi rozmowami, to też nie do końca, bo człowiek wciąż opowiadał i jedynie ze trzy razy udało mi się wtrącić ze swoimi zapytaniami, a miałem ich jeszcze tak wiele :)

Komentarze

Popularne posty