5th Avenue, Harlem - 1973 r.

 Ujęcia tamtego podwórza, to jedynie kilka sekund w całym filmie z serii o Bondzie i choć uwielbiam cały odcinek, to oglądam go głównie dla tego jednego ujęcia! Takie kadry po prostu hipnotyzują mnie swoim odrealnieniem, albo pierwiastkiem historycznym - to np. w "Piłkarskim Pokerze" kilkusekundowe ujęcia na janowskiej Podgrubie! Co innego tryptyk Kutza - tam każdy kadr z wątkiem śląskiego krajobrazu jest unikatem, przez co nie można tych filmów oglądać w miarę często. To jest tak jak w muzyce - fragment który wywołuje ciary na ciele trwa tylko ułamki całego utworu, inaczej być nie może! :)

Jadąc tramwajem do rynku często spoglądałem w ten ajnfart (wykonując zdjęcie mam go za plecami) - ajnfart w ajnfarcie i światełko na końcu jakby z innego świata, w całej tej ponurości północnych fasad kamienicy. Podświadomie czułem, że tam musi się kryć jakiś interesujący motyw, albo nawiązujący.

Komentarze

Popularne posty