"umrę z uśmiechem na twarzy" *

 Tak stałem przy tym Jezusie i czekałem aż coś się wydarzy, np. młodzież oświetlająca sobie twarz komórkami itp. niestety wokoło było cicho, nawet z Lidla nikt ni przechodził tym skrótem w śladzie po wąskotorówce. Wtem dostrzegłem że w krzakach nieopodal ktoś usiłuje się ukryć...

Tak poznałem D., ukrył się przed patrolem, jeżdżą tam i wypatrują lokalsów pijących piwo publicznie i potem jest czepialstwo, kłopoty - wiadomo. Widząc mnie, spytał co tutaj robię za pomiary (bo statyw). Rozmawialiśmy długo, rozmawialiśmy nie jeden raz. Opowiadał mi o swoim życiu, które go nie oszczędzało. Ponieważ D. (9 lat młodszy ode mnie) prawie połowę życia spędził za murami! Ile zapytasz? 

Tutaj uświadamiam sobie, że mój syn dopiero za cztery lata będzie tyle żył na świecie! Naprawdę trudno mi pojąć taką odległość czasową w odosobnieniu.

Natomiast w miniony weekend, zmieniła się postać na billboardzie - hmm dobra zmiana? Czyli wszystko zostaje w rodzinie ;)

*LOS AMI  - znaczenie tatuażu dziś w tytule wpisu

Komentarze

Popularne posty