Zabrze w Lipinach

Z okazji bez okazji.
Nie to, że nie robię teraz zdjęć, robię ich ostatnio wiele. Staram się jednak nie pokazywać na blogu jakichś skrawków wyrwanych z całości realizowanego zestawu, od tego bardziej jest smartfon i Instagram, choć - no właśnie bardzo mnie wkurza, że dozwolone jest tam publikowanie zdjęć dowolnych zamiast TYLKO ze smartfonów, zamierzam to oprotestować i wykopać z obserwacji każdego, kto zamieszcza zdjęcia z dużych aparatów i cudownie obrobionych - NIE! Macie do tego Flickry, 500px, Picasaweby, Fejsa i inne...
Niedługo wyjazd w Kotlinę i żadnego planowanego zestawu - tam zostawiam miejsce na spontan miejscówek i sytuacji, choć duży aparat biorę ze standardem i tele. Oprócz tego ładowanie akumulatorów (własnych) na cały rok, chwila oddechu, dystans i analiza tego, z czym ruszam w następnym miesiącu, chwile refleksji, wspomnień, przejazdy pociągiem, poranne bieganie, bycie typowym turystą itp.
Od września rusza odmieniona katowicka Galeria - nareszcie! Start zbiorową wystawą w dużych formatach, i dobrze będzie się działo mam nadzieję! :)
Tyle na dziś, bo idę oglądnąć skrót z dzisiejszej Vuelty ;)

Komentarze

Popularne posty