cyrk

W grudniu odżyło sporo wspomnień związanych z Rozbarkiem, czyli latami, w których fotografowałem likwidowaną kopalnię. A to wszystko, za sprawą niespodziewanie nawiązanej, świetnej współpracy, dotyczącej interesującego wydawnictwa o Rozbarku ale o Nikiszowcu. A jak się odgrzebuje fajne wspomnienia - grzebiąc jednocześnie w archiwum zdjęciowym - czasem może to powodować jakieś nieprzewidywane inne skutki, w domyśle miło zaskakujące. Tak też się stało! Tydzień temu, na profilu "Kopalnia Rozbark" pojawia się wpis, patrzę ze zdziwieniem i się zastanawiam: moje zdjęcie ale jakby nie moje? Natychmiast rozpocząłem prywatne dochodzenie i tu taka niespodzianka. Bo bardzo to przyjemne uczucie zobaczyć pracę innego artysty, wzorowaną na własnym zdjęciu! Autorką linorytu w formacie 50x70 jest pani Martyna Kądziela, a dzieło jest jednym z siedmiu, wykonanych jako praca dyplomowa o tytule "Niezatarte" bronionej na Uniwersytecie Śląskim w Cieszynie w 2011 roku. Serdecznie pozdrawiam!
Oczywiście nie zamieszczę tu oryginału, po co się dublować;) ale zamiennie, wstawiam zupełnie inne zdjęcie tego szatniowego wnętrza.
Tytuł wpisu taki, bo tak nazwałem tamten szokujący widok opuszczonej szatni łańcuszkowej, widziałem kilka innych i zawsze to robi tak dołujące wrażenie.

Komentarze

Popularne posty