bez tęsknoty
Często łapię się na tym, że popełniam jakiś kadr zupełnie bez przekonania, jedynie z myślą, że może do czegoś w przyszłości się przypasuje, albo dane miejsce może się wkrótce przeobrazić itp. Bywa też tak, że za chwilę okazuje się że ów kadr jest zapiskiem końca jakiegoś etapu we własnym życiu - nieświadomie, a może podświadomie?
No więc nie specjalnie, ale zaparkowałem tam w tym miejscu, a inne stanowiska były puste. I tak się stało, że grat dwa dni temu zasilił któryś z autozłomów. Zamierzenie planowane, bo kończył mi się przegląd, nowego by już nie przeszedł bez włożenia sporej sumy, która przekraczałaby wartość. Także to była prosta kalkulacja.
I obiecuję, że nigdy już nie kupię żadnych francuskich zabaweczek, trwałe to może i są - niczym resoraki z Majorette, ale w tych resorakach lubiły się z czasem np. drzwiczki wykołatać, ścierał się lakier z plastikowych elementów itp. Tak, to dobre porównanie :)
Komentarze
Prześlij komentarz