weekend z gwiazdami

#takasytuacja
Panie pewnie często goszczą tam na grillach ;)

#rozmawiamsamzesobą
Dziś zjechałem do Guido, zaproszony z okazji ubiegłotygodniowych wystaw II FFI. Wycieczka odbyła się na poziomie 320 i dalej najnowszym-dostępnym 355. Dół, jak dół, tym razem wygląda bardziej jak w prawdziwej kopalni, a gdzieniegdzie można nawet spotkać kilkuosobowe pracujące grupy zwiedzających w trybie szychty, czyli przebranych i wykonujących tam jakieś czynności pod nadzorem sztygarów! Mnie też by satysfakcjonowała taka szychta, pod warunkiem, że miałbym za zadanie np. wyjść z tego poziomu przedziałem drabinowym w szybie na powierzchnię! :P
Rozpoznałem jednak, czym różni się ten zbliżony realizmem poziom od prawdziwego dołu - z czym zgodził się nasz przewodnik, nota bene sympatyczny i obeznany człowiek mówiący z czeskim wybrzmieniem. Otóż na prawdziwym dole rzuca się w oczy syf i bajzel, dokładnie chodzi mi o walające się wszędzie butelki PET, rzucane przez załogę gdzie popadnie.

Komentarze

Popularne posty