160 -> 190

W lipcowym Echu Wieczorka (Nasz Holding 07/2016) w artykule Joanny Tofilskiej "Właściciele i zarządcy kopalni", zwróciłem uwagę na nieznane mi dotąd piękne zdjęcie rejonu szybu Ligoń. Przedstawia ono jak mi się wydaje okres międzywojnia, a wynika to z pewnych detali widocznych na zdjęciu. Przeanalizowałem tą fotografię i tak zaczynając całkiem z lewej: widać wieże wyciągowe szybów Richthofen i Hulda – czyli Wilson I i Wilson II. Obie konstrukcje są jeszcze w stanie pierwotnym – czyli przed modernizacją, w wyniku której obie wieże zostały zwrócone zastrzałami (i maszynami wyciągowymi) na północny zachód i taki stan trwał już do końca tego rejonu kopalni. Dalej widać pokaźny dom mieszkalny przy dzisiejszej ul.Oswobodzenia, stojący tam do dziś. Następnie w linii drogi komunikacyjnej (dziś ulicy Szopienickiej) wyznaczanej białymi kamiennymi słupkami jawi się pewna  zagadka – co to za mostek na którym droga przebiega? Na w miarę czytelnej mapie AMZP z 1942 roku nie zaznaczono tam żadnej linii wąskotorówki, ale zaznaczono hałdę po drugiej stronie ulicy, więc podejrzewam, że mógł tam jakiś tor zakładowej kolejki przebiegać, którym wożono na hałdę – na mapie ORSIP z 1958-61 też nie oznaczono  żadnego przepustu pod ulicą, a za hałdą istnieje staw Szachta. Analizując zdjęcie dalej (w prawą stronę) widać budynek z charakterystyczną basztą, przypuszczam, że pierwotna jego funkcja była taka, jak do końca funkcjonowania tego rejonu kopalni – był to warsztat elektryczny. Pamiętam na początku lat 90, miałem tam praktyki – w tej baszcie był przytulny warsztacik nawijania uzwojeń, natomiast w posadowieniu budynku znajdowały się wielkie komory do suszenia uzwojeń potężnych wirników... Patrząc dalej na nieistniejące chłodnie i kominy jawi się piękna konstrukcja wieży wyciągowej szybu Ligoń (Richthofen), wreszcie widać jej detal konstrukcyjny, z którego wynika, że nie była to klasyczna jednozastrzałowa wieża (jak pobliski Wilson czy szyb Poniatowski), ale jej zastrzały tworzyły dodatkowy kozioł z pionowymi podporami – na wzór wież wyciągowych budowanych w angielskich kopalniach. Podpory pionowe i zastrzały zbiegają się idealnie w osi kół linowych, co miało zapewniać odpowiednią wytrzymałość stalowych konstrukcji w miejscu działania największych obciążeń. Aby zobaczyć takie rozwiązanie zachowane do dziś wystarczy pójść kilkaset metrów chodnikiem i spojrzeć na przepiękny Carmer – czyli szyb Pułaski - gdzie zastrzały także tworzą kozioł z pionowymi wspornikami! Dalej za dymiącym kominem widać stojący do dziś budynek maszynowni szybu, mieszczący dwie maszyny wyciągowe (szyb był dwuprzedziałowy), obecnie jest to teren SAGu, ale młotki na iglicy w szczycie się zachowały:) Całkiem po prawej dwa złączone dwuspadowe dachy – to sortownia, pamiętam ją w niezmienionej postaci w latach 90tych.
Nie wiem jaką funkcję pełnił szereg drewnianych baraków tuż przy drodze, są oznaczone na mapie z 42 roku ale na powojennej mapie 58-61r. już ich nie ma. Białe kamienne słupki, to jak już wspominałem linia szosy – dziś ul. Szopienickiej, natomiast torowisko na pierwszym planie to miejsce w którym tor biegnący w stronę Pułaskiego rozgałęzia się w stronę szybu Poniatowski – widać tą odchodzącą nitkę torów. Dla zaznajomionych z topografią tamtej okolicy - robiąc to zdjęcie współcześnie - fotograf stałby na tym dużym parkingu za szpitalem :)

I znowu nic nie stało się przypadkiem, w tym roku przypada 190cio lecie kopalni, a ja doskonale pamiętam gdy 30lat temu na 160lecie Wieczorka, na betonowym ogrodzeniu tego właśnie rejonu po szybie Ligoń wymalowano bardzo realistycznie sylwety zabudowy szybu Pułaski łącznie z wieżą wyciągową + symbol młotka i żelazka, był jeszcze napis 160 lat...
Malowidło zachowało się niemal w całości gdzieś do 2008go, choć sylwetę wieży szybu przysłaniało wyrastające tam drzewko - cholera przecież można było je ściąć na potrzeby zdjęcia?! ;) Kto wie, może dziś bym zaryzykował dla pełnego ujęcia! :) Ale ogrodzenie z malowidłem to już przeszłość.

Zastanawiam się jeszcze co zastanę w tamtej okolicy za 10lat? Co zostanie po wygaszonej kopalni, bo raczej do dwusetki nie przetrwa ona w formie działającej? Niby nigdy nic nie wiadomo, ale jednak wszystko wskazuje, że tym razem nastąpi definitywny koniec wydobycia :/ Naprawdę bardzo jestem ciekaw, co wtedy pozostanie, więc jeśli ten blog jeszcze będzie istniał, to stosowny wpis "160 -> 200" na pewno się tu pojawi

Komentarze

Popularne posty