a hałda wciąż się zbliża, jak powiedział mi właściciel tego Suzuki, który przyjechał w odwiedziny do rodziców. Był już wpis na ten temat 6 lat temu, wtedy krajobraz był jeszcze bardziej "malowniczy".
Wrażenie bycia tam jest takie surrealistyczne, tu normalnie mieszkają ludzie, a za ich ścianami nieubłaganie rośnie czarna ściana pochłaniając kolejne przestrzenie. Ciekawe jak daleko ją usypią.
Kiedy pierwszy raz jechałem na Szczygłowice zainteresował mnie widok kilku malbuksów zawianych kurzem w upalne popołudnie przy kamienicy. Dopiero po kilku sekundach dostrzegłem tą ścianę. Widzę, że się zbliżyła
Wrażenie bycia tam jest takie surrealistyczne, tu normalnie mieszkają ludzie, a za ich ścianami nieubłaganie rośnie czarna ściana pochłaniając kolejne przestrzenie. Ciekawe jak daleko ją usypią.
OdpowiedzUsuńdobre!
OdpowiedzUsuńKiedy pierwszy raz jechałem na Szczygłowice zainteresował mnie widok kilku malbuksów zawianych kurzem w upalne popołudnie przy kamienicy. Dopiero po kilku sekundach dostrzegłem tą ścianę. Widzę, że się zbliżyła
OdpowiedzUsuń