prawie Ameryka cd.


Dawno nie było, w ogóle trochę odstawiłem ten zestaw - głównie ze względu na niefotogeniczną porę roku. Teraz robi się pięknie, więc będę się rozglądać!

Sprawy organizacyjne:
Hmm, co tu napisać? Wkręciłem się nieco w Insta, jak zwykle ktoś mądry wpadł na pomysł tworzenia dużych zdjęć / kolaży / z wykorzystaniem siatki miniatur i to daje nowe możliwości kreacji i prezentacji swoich prac, wymuszając też pewien rygor publikacji - odtąd zamieszczanie pojedynczych zdjęć musi być w zestawie 3 naraz, żeby te wcześniejsze mozaiki się nie rozlazły!:) Ale próba przenoszenia tam bloga - co to, to nie! To najbardziej chybiony pomysł, wielu już próbowało i widzę, że wciąż niektórzy próbują..., ale to się nie udaje, to jest inna specyfika i szybki target (zawarty już w członie samej nazwy) - poobserwujcie np. młodych w autobusach..., poza tym ta mikroskopijna - mobilna rozdzielczość itd.
Flickra odpuściłem, nigdy mi się nie podobał ten serwis. Gdyby nie ten limit 1000 zdjęć, to może bym się nie pogniewał. Synchronizacja z LR też jest niezła, ale trzeba się na coś zdecydować, a nie rzucać zdjęcia na lewo i prawo. Flickr na dziś = NIE.
Blogger -  jak widać żyje jako tako. Wkrótce będą nowe historie i codzienne spontany - bez spiny i przymuszania do czegokolwiek.
Fejsbuk? - konsekwentnie, przenigdy żadne "PAN MAREK PHOTOGRAPHY " tam nie powstanie! :D Share'uje często wpisy z bloga i styknie. Czasem coś ląduje u Martina na Bergbau in Europe.

Tyle.

Szkoda, że moduł linkowania z Insta w Bloggerze się zaciął na "czerwonym dywanie" i nie chce się zaktualizować. Trzeba to rozkminić!

Komentarze

  1. Marku, ale skąd tytuł? Foto mi pasuje na "amerykańską fotografię w słońcu", ale opis? :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty