Szkody, szkody, szkody...


 Zawsze sobie obiecuję, że podjadę do tego domu przy A4, między Bielszowicami, a Makoszowami. Ponieważ swoją kondycją - przypomina mi ten dom "zjedzony" przez hałdę przy ul. Wycieczkowej w Chorzowie. Natomiast miejsce, które wyczaił mi Maciek, to już naprawdę rekord świata! Najbardziej w tym zastanym obrazie ujmuje mnie ten spokój, z jakim ów budynek pogrążył się na szkodach! W murach nie widać żadnego pęknięcia, zmęczenia, naprężenia - zupełnie jakby wybudowano go na płycie fundamentowej zamiast na ławach - z którą to scalony poddał się takiemu tiltowi!

Komentarze

Popularne posty