Pogoda cudowna, liście opadłe, motywy odsłonięte, poranny przymrozek oszronił skrzypiące pod nogami stare trawy i płaszcz liści oraz dachy kryte papą, szkoda że nie ma mocniejszej mgły, tylko nad polami i łąkami snują się pojedyńcze jej pasma. Zaraz wzejdzie słońce dając na tej wysokości i o tej porze roku cudowne ekspozycje... To znaczy, że ukochany Janów i jego okolice czas zacząć kontynuować.
Piękne!
OdpowiedzUsuńPrzymierzam się właśnie do dokumentowania śląskich komórek/chlewików podwórkowych.
Ni ejestem pewien, ale czy to nie jest architektura typowo polska (śląska)? Lub też raczej poniemiecka?
Wystarczy spytać Wiki http://pl.wikipedia.org/wiki/Chlewik , ale takie komórki pojawiały się także np w łódzkich czy żyrardowskich osiedlach robotniczych przemysłu włókienniczego. W przypadku dwupiętrowych komórek z drewnianą antresolą panowała zasada, że mieszkańcy mieszkający na piętrze mieli komórkę na poziomie przyziemia, a ci z parteru musieli wychodzić na antresolę, żeby było sprawiedliwie! :)
OdpowiedzUsuń