Indu-sobota na Karbiu
W sobotnią Industriadę wybrałem odwiedzenie jednej z atrakcji: stacji G.K.W. w Bytomiu-Karbiu oraz udanie się stamtąd kolejką do Tarnowskich Gór i z powrotem. Powody proste i logiczne – miłe poznawczo-fotograficzne spędzenie większości dnia i fakt, że jeszcze nigdy nie odwiedziłem tej ostatniej kolebki wąskotorówki w naszym regionie ani też nie jechałem wąskotorówką na tym ostatnim czynnym szlaku (jest jeszcze bodaj czynny w Rybniku, ale od wielu lat nie są to już szlaki połączone) Fotograficznie powstał poniższy zestaw na terenie samej stacji z czego jestem zadowolony. Niestety i szkoda, że teraz znowu będzie to nasze-polskie narzekanie, ale nie sposób pominąć ogromnej wpadki organizacyjnej! Bo ja rozumiem, że SGKW to wolontariat, własne składki na utrzymanie i remonty, brak dofinansowania i w ogóle ledwo to się siłą woli pasjonatów utrzymuje... ALE szanowni organizatorzy niedopuszczalnym jest traktowania pasażerów chętnych do przejażdżki jak bydła! Tym bardziej, że nie pierwszy raz organizujecie tą imprezę. Bo jak inaczej nazwać wpakowanie nadliczbowej ilości osób do zbyt małej ilości wagoników, a potem kazanie im w ponad 30sto stopniowym upale topić się w tym ścisku i bezruchu przez godzinę, gdy w tym czasie lokomotywa (i tak uprzednio opóźniona o 45minut z powodu kłopotów technicznych na trasie) zajeżdża po dwa dodatkowe – większe wagony osobowe, po czym stoi tam prawie godzinę, a kilkunastu pracowników SGKW deliberuje wokół nie wiadomo o czym, w końcu rusza z dodatkowymi wagonami i podczepia się pod oczekujący skład, w tym momencie spocony i zmęczony opuszczam skład (jak wielu innych wcześniej) i idę napić się lanego Żywca i zjeść kiełbaskę z grilla po prostu relaksując się ze smakiem i przyglądając się z niedowierzaniem jak feralny skład dalej stoi, a lokomotywa ostatecznie zostaje zamieniona na inną – sprawniejszą! Skład rusza w końcu, ja zostaję na miejscu i kończę zestaw zdjęć nie odkrywając uroków przejażdżki do T.G. szkoda, może następnym razem. Dobrze, że nie zaprosiłem żadnych znajomych na tę darmową przejażdżkę, bo wyszedłbym na idiotę i dlatego o tym wszystkim tu wspominam! Na koniec wracam jadącym o czasie darmowym, klimatyzowanym busem do Katowic wciąż jednak ogólnie zadowolony z przeżytego dnia! :)
Komentarze
Prześlij komentarz