Kato dworzec 08 - 12
Bo jak niedawno na FB grzmiałem na zdjęcia nowego dworca w Kato publikowane w lokalnych gazetach i ich portalach online, że nie widać na nich architektury i ogółu tego obiektu tylko ludzi i ludzi i ludzi na ultra szeroko… Dlatego nietypowo 1-go - za namową kolegi Jurka pojechałem sobie zobaczyć ten dworzec na własne oczy! I jakie było moje zdziwienie, gdy tak na dobrą sprawę ujrzałem obraz zbliżony do tego, który pokazano w gazetach! Myślę, że tu też zadziałał mechanizm pamięci wnętrza poprzedniego dworca – po prostu spodziewałem się tam zobaczyć podobną przestrzeń ciągnącą się pod przykryciem żelbetowego dachu wszystkich kielichów, a tu spora niespodzianka! Otóż nie ma tam takiej przestrzeni – po wejściu do hali owszem zaskakuje nas wysoka pustka aż po żelbetowe dachy pomiędzy czterema pierwszymi kielichami ale dalej jest wszystko zabudowane i obniżone do przeciętnej wysokości ciągu komunikacyjnego / pasażu. Potem mi się przypomniało, że oczekiwana przestrzeń pod wieloma kielichami pokaże się piętro wyżej ale już jako pasaż tej galerii handlowej. Także na aktualizację do wspomnień z mojej pamięci o ciągnącej się pod kielichami przestrzeni przyjdzie mi jeszcze kilka miesięcy poczekać – do otwarcia całej galerii. Ale ta nowa przestrzeń dworca wywarła na mnie pozytywne wrażenia, poczuło się trochę zachodu – nowości, także na tym placu przed dworcem, zewsząd swobodnie chodzili ludzie panowała jakaś taka wspólnotowa atmosfera jak to kiedyś odczułem np.w Brukseli – nie wiem, takie doznanie subiektywne. Fajne też były niektóre komentarze ludzi: „te kielichy som, stare a reszta dobudowali na nowo” czy „te słupy zostawili ze starego dworca ale zadaszenie już jest nowe zrobione” itp. W dworcowym McD zjadłem nową kanapkę z kurczakiem, bardzo dobra w smaku!
Komentarze
Prześlij komentarz