dziewczyny Kopalni
Nie kobiety, bo to nie chodzi o jakiś kontr cykl do świetnego zestawu Arka Goli, ale przyznam, że kiedy tylko zobaczę panią w kopalnianych wnętrzach (zakładu przeróbczego) to też sięgam po aparat. A czasem panie trafiają się na prawdę ładne, pamiętam późny wieczór na pewnej przeróbce - wchodzę na stanowisko przy taśmociągu pod samym dachem i nagle widzę taką "czarnulę" z tymi czarnymi, błyszczącymi oczyskami. Wpadłem w szok i odruchowo sięgnąłem po aparat i zacząłem ją fotografować bez pytania... potem, po chwili ochłonięcia dopiero zapytałem :) Albo pani Monika (też nie podam z której kopalni) - blondynka z pięknym, szczerym uśmiechem, fajnie powspominać! No dobrze, ale o czym to ja? Więc nie Kobiety, a dziewczyny (z małej pisane) także lubię sobie wypatrywać w zakamarkach kopalń - na kalendarzach, biurkach, szafkach, ścianach, czy gdzie tam jeszcze ktoś przyklei. Żaden to cykl, tylko efekt dodatkowy, chwila oddechu od konkretnej realizacji, będę więc te panie czasem sobie tu wrzucał.
Ha! No masz to szczęście, ze Cię na teren kopalni z aparatem wpuścili.
OdpowiedzUsuń