koty poranne

 A gdyby ktoś pytał, jak mi minął blue monday (bo nie było wpisu) - śmiało mogę odpowiedzieć, że jeszcze się toczy!  :D

Ale tak na serio, to nie było tak źle, dwie poranne klęski a potem już było tylko lepiej! Ale faktem jest, że  sinusoida osiągnięć i klęsk osiągnęła u mnie totalną dolinę w miniony weekend :/

Komentarze

Popularne posty