26.04.1986

Co robilem tamtego dnia? To była sobota, byłem cały przejęty, że pierwszy raz w życiu mogę się chwilkę przejechać białym Mercedesem typu "Beczka" - kierowcą był niejaki Waldek P. znajomy rodziców, jego mama była kierowniczką znanego baru "Pod Cycem". Gdy podjechałem z nim pod dom rodziców zaczęło się strojenie przedniej maski, a ściślej instalowanie weselnej laleczki. Tak, tak to był dzień wesela mojej Siostry:) Upalny dzień, zabawa weselna odbywala się w górnej sali mysłowickiego MCKu. Ja i kuzyn Adam byliśmy jednymi z najmłodszych uczestników weseliska. Ganialiśmy po zakamarkach całego MCKu albo na dworze przy pobliskich torach kolei piaskowej biegnących wzdłuż koryta Przemszy.
Tamtego dnia mój (dziś już były) szwagier złożyl mi jakby to dziś powiedzieć pewną propozycję - wciskając mi w dłoń banknot 2000zł oznajmił, że mam odtąd mu mówić per "szwagier" zamiast jak dotąd po imieniu! Pieniądzie przyjąłem i przyjemnie na coś wydałem bo nie było to mało, ale już zawsze mówiłem mu Krzysiek :)

Komentarze

Popularne posty