Broń Boże nie chcę tu siać żadnych antagonizmów. Miejsca pokazuję jako ciekawostki, jak w ludowej polsce dbano o wystrój strategicznych sal konferencyjnych, zbornych itp. Zarówno ten budynek kopalni Katowice jak i kopalni Sosnowiec już nie istnieją. A ile innych takich "dyrekcyjnych" smaczków-aranżacji poszło pod koparkę w ostatnich dwóch dekadach? Miejsca takich aranżacji mogłyby dziś z powodzeniem budzić podziw w niejednym muzeum, no ale poszło w... bo wiadomo, to były czasy walenia pomników i hurtowych zmian nazw ulic.
P.S.
Aktualny nagłówek mojego bloga to też fragment malowidła-dekoracji jednego z pokoi KWK Sosnowiec.
Powiem Ci, że kiedyś się sam nawet zastanawiałem, czy tego po kryjomu nie wytaszczyć z kop Sosnowiec. Szkoda takich reliktów, które faktycznie mają wartość historyczną. Odnośnie Sosnowca to jedną z większych głupot było wyburzenie słynnego pomnika rur. Ale lata 90. były latami 'rozliczania' komunizmu..
OdpowiedzUsuńWystrój tej kopalni naprawdę bydził ciekawość, nie zamieszczę zdjęcia mozaiki w Cechowni - zostaje w szufladzie bo zwaliłem ten kadr. Ale na tej kopalni było chyba najwięcej wszelkiej maści tablic informacyjnych i ostrzegawczych, już sam ten fakt aspirował ten obiekt do stworzenia czegoś na kształt Wilsona. Nie wiem na ile w tym prawdy ale jak mi kiedyś powiedziano ta kopalnia była kluczowa w zagłębiu za Gierka stąd udekorowano ją tymi wszystkimi tabliczkami. Niektóre slogany brzmiały jak tego z horroru "Oni żyją" Carpentera np. "STROP < > OCIOS <> GAZY" czy "WYPOCZYWAJ <> KULTURALNIE <> ROZSĄDNIE" !
OdpowiedzUsuńZgadza się, na górze w lampowni sporo tego wisiało, postaram się tego poszukać popołudniu i wrzucić u siebie (jeśli zdjęcia są okej, bo dawno ich nie oglądałem:) ). Kolekcja była przednia!
OdpowiedzUsuńW każdym razie tyle dobrze, że Annę zostawili i powoli ją odnawiają (już jest wypiaskowana i pomalowana) a w ub tygodniu widziałem rusztowania, że zaczynali rozkładać. Za Gierka była to najważniejsza kopalnie, bo wiadomo - wizytówka miasta rodzinnego Gierka. Słyszałem raz opowieść od byłego górnika z Andaluzji, że z bywało tak, że węgiel z Juliana na przykład jechał składem na Milowice i tam podmieniane były tablice, z której kopalni to jest węgiel heh. A tak w ogóle, to jak mnie pamięć nie myli to ojciec Gierka pracował lub on sam pracował na kopalni Kazimierz