żegnajcie Ogrody
I nastąpiło kompletne rozczarowanie, jak chyba dwie godziny wcześniej u wielu. Nie wiem skąd to się wzięło ale czułem ogromną empatię dla tej imprezy: ESK 2016 Katowice - Miasto Ogrodów. Może niewiele faktycznie mieliśmy oprócz tych 300 doniczek w Superjednostce, zaniedbanego Nikisza z nowym co prawda brukiem i "Maglem", zagospodarowanym byle jak Giszowcem z nowym Gasthausem i Rondem Sztuki czyli jedynym obiektem, który w katowicach kojarzy się ze sztuką. Ale też w historii tej imprezy nie zawsze wygrywały świetnie przygotowane miasta. To chyba też fenomen mediów (w zasadzie to radia, bo tv nie oglądam) bo potrafili tak naświetlić sprawę że człowiek praktycznie nie przyjmował innej opcji niż wygramy i koniec. Ale nie mam im za złe, dobrze robili swoje i w słusznej sprawie.
A teraz koniec bo wygrał kto inny.
Tyle o tym jak mawiał R.H.
Kurcze, to był cios poniżej pasa ta wygrana wroclawia. ESK wygrało miasto, które wszystko ma o co starały się Katowice. Jeszcze dodać tylko sposób w jaki wygrali tylko wzmacnia poczucie bezsilności. Cieszy natomiast fakt, że na prawdę wiele u nas zaczęło się dziać, oby nie zaprzepaścić tego co osiągnęliśmy to będzie świetnie :)
OdpowiedzUsuńTeż mi przykro, że Katowice nie wygrały, ale mam nadzieję, że Śląsk będzie się dalej rozwijał :)
OdpowiedzUsuńJa to w ogóle nie jestem w temacie, ale tak trochę z innej beczki: znów muszę pochwalić Twoje podejście, Marku, do kolorów; jest klimat.
OdpowiedzUsuńMarku, a na tym wyburzeniu nie byłeś? http://maciejmutwil.blogspot.com/2011/06/andaluzji-coraz-mniej.html
OdpowiedzUsuńMaciek mnie infrmował ale mogłem być podczas wyburzeń na Andzie. W zasadzie to pożegnałem tą kopalnię zimą krótkim cyklem który się tu po prawej wyświetla.
OdpowiedzUsuńmiało być "ale NIE mogłem" oczywiście :)
OdpowiedzUsuń