seasons end

#jakżyć
Coś się kończy! Najbardziej traumatyczne doznanie z wakacji w dzieciństwie - koniec urlopu w ostatnią niedzielę i na drugi dzień do szkoły! Ze dwa ~ trzy razy doświadczyłem tego koszmarnego przeżycia, łącznie z pierwszą klasą nowej szkoły :/ Ale potem nadejszły jesienne zapachy, chłodne poranki z pięknym słońcem, mgiełką, wszystko w tych rdzawych barwach... znowu to będzie i będzie klimatycznie! :) A potem będę marznął koszmarnie ;)
#why
Poza tym tytuł posta, jest jak tytuł pierwszej płyty nowego Marillion, co też było dołującym doświadczeniem, gdy kupiłem tą kasetę na wakacjach, przejazdem w Ustroniu. Już okładka była dziwna, gdzie znakomita ilustracja Marka Wilkinsona, gdzie Jester i jego historia? Coś tu nie gra, tzn, gra, ale to jakieś melancholijne pianie do księżyca, gdzie drajw, progres - sedno i ten głos, gdzie jest D.W.D.? I tak, świat ukochanego zespołu rozpadł się w jednej chwili - wtedy na wakacjach w Wiśle - po włączeniu Play w przenośnym magnetofonie :/
Na szczęście niedługo potem pojawiła się nadzieja "Vigil.." tak!, ta okładka i ta postać, to musiał być On - pan z rybką w uchu i jego niesamowite teksty!
A panu smutnemu z melancholijnym wokalem podziękowałem na "Brave", to dobry album, do dziś miewam ochotę go odsłuchiwać.

Komentarze

Popularne posty