małomiasteczkowy blues


Trafiliśmy tam, szukając Biedry - na jakąś kolację, coś do picia itp. - po prawie całym dniu jazdy. To też był piątek, małe miasteczko z niezłym klimatem i mistrz fotografii minionej epoki u boku.

EDIT:
Wczoraj piznął 1500-tny wpis na tym blogu!

Komentarze

Popularne posty