cechownia Pana Erwina


Erwin Sówka bez wątpienia jest legendą i mistrzem w uprawianym przez siebie nurcie malarstwa. Wiele motywów umieszczanych na jego płótnach, to nierzadko charakterystyczne fragmenty budowli i detali śląskiej architektury — w tym wielokrotnie tej z Nikisza i okolic np. arkady, przewiązka u Nieszporka, Kościół, wasserturma, wieża zegarowa (także wodna) cechowni, czy też sama wieża wyciągowa szybu Carmer (Pułaski) itp. Ale czy istnieją jakieś jego obrazy, które by pokazywały realnie konkretne miejsce? Ja znam cztery: widok z okna jego mieszkania w bloku na Zawodziu, widok jego altanki na Bolinie (płótno z reportażu Arka Ławrywiańca z cyklu „Tajemnice Pracowni”), Na planie filmowym oraz Stara cechownia na Karmerze**. Przy czym jedynie „cechownia” — nie zawiera żadnych wtrąceń religijnych czy nawet nawiązań / przenośni, a ukazuje realne miejsce w sposób naturalny!
To fakt, że od kilkunastu lat fotografując kopalnię Wieczorek, w zasadzie chłonąłem ją „od dołu” i przez wszystkie z tym procesy związane na powierzchni (od ściany - do węglarki), pozostawiając sobie rzeczy mniej istotne na kiedyś, ze świadomością, że choć istnieją, ale nie mam aktualnie dla nich czasu… Dlatego zobrazowaną przez Sówkę starą cechownię odwiedziłem stosunkowo niedawno. Obiekt ten ujął mnie jakby na nowo – tym razem od swojego wnętrza, bo o ile elewację kojarzy każdy i wielu również ją podziwia, mimo obustronnego oszpecenia przez PRLowskie modernizacje kopalni (przyklejony łącznik lampowni od strony północno-zachodniej, i koszmarny klocek punktu sanitarnego dostawiony od południowego-wschodu) to nie każdy wie, że to wnętrze ujęte na obrazie wciąż istnieje! Te wnętrza starej cechowni i górniczej szatni* od wielu lat pełnią funkcje warsztatowe, ale kierując głowę nieco wyżej widać, że kiedyś służyły załodze w inny sposób! Mam na myśli drewnianą podbitkę i wykończenie lukarn doświetlających w części cechowni oraz charakterystyczne konstrukcje stalowe, podwieszone pod sufitem w części szatni – to na nich mocowany był przesuw łańcuszków do zawieszania ubrań (stalowe belki i słupy pod przesuw suwnic, to już rzecz wtórna). A gdy zobaczyłem te promienie słońca wpadające przez górne doświetlenia, trafiło mnie natychmiast, ten obraz pana Erwina miałem w głowie domyślnie, więc jo wom tu musza teroz to napisać! :)


Proszę popatrzeć co się znowu okazuje - jaką artyści malarze mają swobodę w stosunku do fotografów dokumentalnych! My bierzemy obraz "z natury", a gdy jemu nie pasuje cokolwiek w kompozycji, to sobie ją przystosowuje (wspominałem już translokację szybu Roździeński na płótnie Gawlika)! Promienie słoneczne tak naprawdę nigdy nie padną od strony północno-zachodniej, jak to Pan Erwin przedstawił, w rzeczywistości padają w ten sposób dokładnie od strony naprzeciwnej!

Współcześnie widok jak na obrazie wygląda tak:


To oczywiście tylko wnętrze części wydzielonej niegdyś na cechownię, część po łańcuszkowych szatniach zostawię na inną okazję

Tym samym przedstawiłem dziś wzmiankę o trzeciej już cechowni na mojej grubie! Poprzednie - to przy Wilsonie, i przy dyrekcji kopalni.

A co dalej z tym dziełem Zillmanów na naszym Karmerze? Obiekt naturalnie jest w ewidencji WKZ, a jaki los go czeka w przyszłości. Tego nie będę spekulował i snuł wizji (a pewnie że mam własne), okaże się kto będzie mógł i chciał włożyć tu miliony (podobno Rząd się deklarował na te tereny…) Ważne, że od wewnątrz zachowały się wszystkie otwory okienne, mimo iż zaślepione na ścianach szczytowych wspomnianymi już doklejonymi PRLowskimi tworami, to jednak są! Nikt tego nie spieprzył w fazie przebudowy kopalni, a to już jakiś problem z głowy przy odtwarzaniu stanu faktycznego!

No dobra, zajawkowo część prawa budynku - dawna szatnia łańcuszkowa.

* podział budynku starej cechowni najprościej objaśnić tak: na lewo od wieży zegarowej (od ul. Szopienickiej patrząc): cechownia i szatnia czysta pół na pół, natomiast na prawo od wieży zegarowej szatnia brudna w całej przestrzeni.

** trudno znaleźć ten obraz w Internetach, nie pamiętam skąd ja go wcześniej kojarzę, ale znalazłem go jedynie na tej stronie: http://secundum.pl/malarstwo-naiwne-mozna-lubic/

** sprostowanie: Obraz znajduje się w zbiorach Muzeum Historii Katowic - Dział Etnologii Miasta w Nikiszowcu oczywiście :)

Komentarze

  1. Ludzie pracujący przed 1980r (ja również się do nich zaliczam) na pewno pamiętają markownię po prawej stronie, ławki dla załogi , biura oddziałów górniczych oraz pomocniczych. Niestety zdjęcia z tego okresu są publicznie niedostępne.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty