translokacja B.


 Jakże często się zdarza, że figury czy też obrazy św. Barbórek - są wyprowadzane z likwidowanych kopalnianych cechowni czy łaźni i po swojej ostatniej drodze lądują gdzieś w nawach bocznych pobliskich parafii, czy w ogóle słuch po nich ginie w kościelnym tyglu... Tymczasem Barbórka z mojego ukochanego miejsca na świecie - kopalni Wieczorek - dostała swoje drugie życie na innej kopalni! Sprawa była o tyle ciekawa, że "odchodzący" z Julki Węglokoks zwinął ze sobą figurę Barbórki, która od wielu lat stała w specjalnie wykonanym ołtarzu - w chodniku na poziomie 438 pod ziemią! Bo to są takie paradoksy tych podziałów - gdy cześć zakładu się likwiduje i przekazuje np. SRK, a część dalej pracuje. Podobnie jest na Julce, gdzie istnieje cechownia, która ma swój ołtarz, ale nie ma już żadnego powiązania z zachowaną częścią kopalni (łącznie z dołem), a zaś ta funkcjonująca część kopalni (w trakcie fizycznej likwidacji) nie posiada już cechowni i żadnego obrazu, figury, ołtarza patronki górników! Stąd taki śmiały pomysł obecnego dyrektora Oddziału SRK KWK Piekary - który przez wiele lat był związany z kopalnią Wieczorek - by tą "zdegradowaną" Barbarę z łaźni Wieczorka, przenieść na oddział Piekary i dać jej drugie życie! Niestety figura nie stanęła w miejscu poprzedniczki - 438 metrów pod ziemią*, ale w hallu górniczej łaźni, gdzie dawniej znajdowała się wydawka apartów SR - to wciąż jest główny ciąg komunikacji między łaźnią, lampownią a drogą do nadszybia na zjazd!




*kwestia logiki - dół kopalni jest do likwidacji, więc długo by ta figura tam nie postała. Ale zdjęciowo takie wydarzenie byłoby z pewnością unikalne! :/ 

Komentarze

Popularne posty