"W" jak Challenge

   Kilka lat temu zapaliłem się do roweru i powiedzmy, że wkręciłem się na tyle, że mogłem co nieco w temacie się wypowiedzieć. A potem mi przeszło i to zupełnie, ale bieganie pozostało z dłuższymi, czy krótkimi przerwami - stało się trochę jak fotografowanie, można je odpuścić ale po czasie wraca!:)

Dlatego "W" jak WYSZKI, "W" jak nie WYBACZAJĄ - taki cel miałem w głowie od kilku miesięcy, kiedy to po roku przerwy zacząłem znowu wybiegać swoje stare trasy. Co takiego jest w tej malutkiej wsi usytuowanej w górach Bystrzyckich? Po prostu jest do niej dość spory podbieg, od Bystrzycy Kłodzkiej do szczytu mamy bite 6 km pod górę, a od Ponikwy 4,6 km, i tamtędy jest więcej zabudowań, więc trasa mniej nudzi, za to jest jeszcze bardziej stromo. Robiłem już tą pętlę dwukrotnie, przy okazji pobytu w Kotlinie Kłodzkiej: 4 i 2 lata temu, zawsze tym dłuższym podbiegiem od Bystrzycy. Więc Wyszki nie Wybaczają, zawsze, gdy nie chciało mi się chcieć iść pobiegać - to hasło mnie motywowało - no i zrobiłem sobie taką formę na tegoroczny wyjazd, że obiegłem tę trasę dwukrotnie z odstępem dnia - odpowiednio od Bystrzycy, a potem tym stromszym podbiegiem przez Ponikwę. I niech sobie taka karteczka z mojego kalendarza wisi tutaj na blogu 

Komentarze

Popularne posty