Dzień Dziecka
Wszystkiego dobrego!
Z czasów dzieciństwa jeden szczególnie utkwił mi w pamięci - to była końcówka lat 80tych, mój dziadek organizował tego dnia w giszowieckim parku dużą aukcję charytatywną, poznałem wtedy osobiście "Pana od Pankracego" - czyli Zygmunta Kęstowicza :) Tego dnia poza tą imprezą zaplanowana była dla mnie pauza, w czasie której pojechałem z mamą do sklepu RTV na Burowcu, gdzie kupiłem sobie (tzn. dostałem na DD) wymarzony, pierwszy w życiu, własny przenośny stereofoniczny odtwarzacz kasetowy popularnie zwany Łolkmenem! Dla wielu niby nic nowego, w szkole dzieciaki, których tatusiowie pracowali na kopalniach dawno już mieli znakomite modele Sanyo z trójband'owym equalizerkiem, albo tańszą wersję bez. Inni dostawali takie cudeńka w paczkach z NRFu. Ja znałem te wszystkie cuda i ich parametry z prospektów i katalogów...
Dlatego tamten dzień naprawdę zapamiętam jako ten wyjątkowy z wielu D.D. a mój mały czerwony aparacik sprawiał niesamowitą przyjemność - zgodnie ze swoim przeznaczeniem :)
EDIT: uzupełniam o stosowny artykuł odnoszący się do tamtych czasów
EDIT: uzupełniam o stosowny artykuł odnoszący się do tamtych czasów
to byl kajtek czy cos zagranicznego?
OdpowiedzUsuńa mogłeś nie pytać! :)))
OdpowiedzUsuń