Tulipan

Nie, nie będzie o tym świetnym serialu o naiwnych bogatych paniusiach! :) No ale dobrze, że mi się przypomniało podczas ostatniego rowerku co jeszcze trzeba sfotografować w Bykowinie / Wirku. Z rzędu pobliskich familoków na swój koniec czekają już tylko dwa, a ten dom działkowca POD Tulipan, gdzie przeważnie przejeżdżałem autem i bez aparatu, który już kiedyś w aurze zimowej blogował Maciek - też już chyba niedługo potrwa, albo go po prostu przerobią (tzn, opanierują styropianem?) Pamiętam z dzieciństwa przyjemne wesela w takich domach działkowca np. na Giszowcu u kuzynki, atmosfera była taka swojska, nic sztywnego jak teraz w tych odpieprzonych domach weselnych czy odpicowanych restauracjach, a bliskość zakamarków i wąskich uliczek między działkami jakoś nie dawała powodu do nudy z punktu widzenia małolata:)
Szkoda, że takie murale i dekoracje z ceramiki to nie neony, bo ich się tak łatwo nie da ocalić i w ogóle komu by się chciało o to zadbać podczas rozbiórki - nie łudźmy się nie ma na to szans, jeśli obiekt nie ma odpowiedniej presji ze strony zwolenników jak np. wyburzony USC w Katowicach.

Komentarze

Popularne posty