uncovered DeLor... ?
Gdy w dzieciństwie grywałem w karty z autami (takie ładne Niemieckie*) - Trans Am'a chyba tam nie było, ale był Camaro. Piękna sylwetka, czarny lakier, gdy go wylosowałem to żądałem od przeciwnika podania pojemności silnika - i już jego karta była moja! :D Camaro niestety przegrywał na prędkość i to z kretesem :( Amerykańce na prędkość to była lipa straszna, ale na PS'y też można było wyciągnąć niezłe bolidy od przeciwnika!
* zamiennikiem pięknych kart przysłanych z RFNu, były krajowe wycinanki z tylnej strony gazety Motor, też się dało grać, choć jakość druku gazetowego była haniebna!
Dziś Blogger po 500 latach drewna - zmienił swój interfejs! Właśnie z niego usiłuję załadować tego posta. Jest nawet nieźle, Tumblr to z tego raczej nie będzie, ale chyba będzie świeżej i ciutkę przyjaźniej! Zostaję, zostaję ;)
Komentarze
Prześlij komentarz