126p mini
Była wersja BIS z silnikiem ukrytym pod bagażnikiem - co mi się zawsze kojarzyło z jakimś zabudowanym rekwizytem "do znikania" od Copperfielda - bo gdzie to się tam mieściło?! A tymczasem przejeżdżam przez dzielnię i nie wieżę co widzę, pomyślałem w pierwszym momencie, że mi się coś w łebku pierniczy z postrzeganiem przestrzeni - widzę przód i widzę tył Malucha, a gdzie środek, a tło zabudowań się zgadza - ockm?!
Ostatnimi czasy tak bardzo mało ciekawostek z klimatem się trafia do fotografowania, że wymyśliłem już nawet tytuł tego mętnego zbioru "Śląska posucha", a może to właśnie tak trzeba teraz patrzeć, nieco lżej, bez spiny i w tedy takie maluchy garną się do kadrów!
Śląska posucha, tak, to odpowiedni tytuł! #ichuj
Komentarze
Prześlij komentarz