marcowy NW
Zapomniałbym, ale FB nie stąd ni zowąd mi przypomniał dziś wstawianego dwa lata temu Instagrama z pewnym pamiętnym zdjęciem. Pogoda tamtego dnia była szalona, mokry śnieg sypał gęstymi falami, wiatr, deszcz ale też przebłyski słońca. W ubiegłym roku też wspomnieniowo blogowałem, choć na wygnaniu. W ty miejscu oczywiście nie ma już dziś torów, nie ma żadnej zabudowy, tylko przeorana ziemia. Wczoraj przebiegałem ulicą Tunkla obok tego miejsca snując różne myśli, walcząc z ostrym podbiegiem w rytmie transowej muzyki - i wciąż informuje tabliczka o wadze drobnicowej KWK Polska - Wirek (sic!) ale tam zostały już tylko wspomnienia, o nich wczoraj opowiadałem też o nich na TiVi :P
Komentarze
Prześlij komentarz