nie zrobiłem tego zdjęcia cz.3
Katowice - Giszowiec (czy też Osiedle Staszica jak kto woli) lata 80 i jeszcze początek 90 tych. Stare domki administruje kopalnia Staszic, prąd do nich też dostarcza oddział ME-6 kopalni Staszic. Kopalnia udostępnia także jedną usługę dla wszystkich mieszkańców - możliwość skorzystania z magla i to całkowicie darmowo! W hali magla, która zawsze tą funkcję pełniła, znajduje się kilka niezależnych stanowisk maglowniczych, zasilanych za pomocą pasa transmisyjnego z silnika elektrycznego. Nie pamiętam ile było tych stanowisk, ale jako mały gajpel lubiłem tam chodzić z mamą pomagać albo po prostu patrzeć na cały ten proces. Znałem go, bo u nas w Janowie na ulicy - trzy domy wcześniej w zabudowie gospodarczej też była taka pojedyncza magiel, tyle, że bez silnika i kręciło się ręcznie! Mamie byłem też potrzebny do pomocy w niesieniu wiklinowych koszy z praniem na odcinku z auta do magli i z powrotem:) Pamiętam też, że jako całkiem mały dzieciak - tam w Giszowcu, musiałem siedzieć na ławce w poczekalni, bo pani z obsługi magla nie pozwalała wchodzić dzieciom. W sumie racja, bo o zmiażdżenie kończyny czy nawet całkowite "przemaglowanie" trudno nie było jakby kto się zagapił!
Darmowy magiel działał jakoś do połowy lat 90tych, bo to już były czasy gdzie duże zakłady pozbywały się wszystkiego (zbędnego) ze swojego stanu. Raz w tygodniu widywałem mamę za oknem w maglu, bo bywałem wtedy na terenie przyległym, gdzie dorabiałem w administracji osiedla. To jeszcze było wtedy takie normalne, nie miałem świadomości bezpowrotnych zmian tamtego poukładanego świata... Zastanawiam się, czy ktoś w ogóle wykonał wtedy zdjęcia kobietom ciągnącym prowizoryczne wózeczki z koszami z praniem itp. Temat świetny, bo tradycją sięgający do początków tego osiedla i jego założeń funkcjonalnych, które nawet komunie nie przeszkadzały*. Pomieszczenie nieczynnego już magla odwiedziłem w 2009, podczas "fotodeja", ale głowy nie dam, czy to pomieszczenie zajmowało wtedy swoją pierwotną przestrzeń, kilka starych magli stało w postaci eksponatów. Od jakiegoś czasu trwa tam chyba remont, albo niekończący się remont? I co z tego że może wygospodarowana zostanie przestrzeń z ekspozycją takiego magla, dziś wszędzie tylko muzea i muzea, poza tym stare zdupczyć, rozkraść, zlikwidować, a potem może jakieś muzeum z tego co pozostało... Tu akurat moje wspomnienia zastępują w 100% takie sztuczne twory bez życia. Pamiętam, mam świadomość tyle i aż tyle mi pozostało!
* nie wszystko, bo darmowy Balkan przeszkadzał, więc go jednak zlikwidowano.
I jeszcze wyjaśnić muszę, że na obrazie Gawlika to wejście od frontu prowadziło do pralni (potem knajpa, dziś spółdzielnia socjalna Rybka), a do magla wchodziło się od drugiej strony ale wejście jak widać bliźniaczo podobne.
Darmowy magiel działał jakoś do połowy lat 90tych, bo to już były czasy gdzie duże zakłady pozbywały się wszystkiego (zbędnego) ze swojego stanu. Raz w tygodniu widywałem mamę za oknem w maglu, bo bywałem wtedy na terenie przyległym, gdzie dorabiałem w administracji osiedla. To jeszcze było wtedy takie normalne, nie miałem świadomości bezpowrotnych zmian tamtego poukładanego świata... Zastanawiam się, czy ktoś w ogóle wykonał wtedy zdjęcia kobietom ciągnącym prowizoryczne wózeczki z koszami z praniem itp. Temat świetny, bo tradycją sięgający do początków tego osiedla i jego założeń funkcjonalnych, które nawet komunie nie przeszkadzały*. Pomieszczenie nieczynnego już magla odwiedziłem w 2009, podczas "fotodeja", ale głowy nie dam, czy to pomieszczenie zajmowało wtedy swoją pierwotną przestrzeń, kilka starych magli stało w postaci eksponatów. Od jakiegoś czasu trwa tam chyba remont, albo niekończący się remont? I co z tego że może wygospodarowana zostanie przestrzeń z ekspozycją takiego magla, dziś wszędzie tylko muzea i muzea, poza tym stare zdupczyć, rozkraść, zlikwidować, a potem może jakieś muzeum z tego co pozostało... Tu akurat moje wspomnienia zastępują w 100% takie sztuczne twory bez życia. Pamiętam, mam świadomość tyle i aż tyle mi pozostało!
* nie wszystko, bo darmowy Balkan przeszkadzał, więc go jednak zlikwidowano.
I jeszcze wyjaśnić muszę, że na obrazie Gawlika to wejście od frontu prowadziło do pralni (potem knajpa, dziś spółdzielnia socjalna Rybka), a do magla wchodziło się od drugiej strony ale wejście jak widać bliźniaczo podobne.
Komentarze
Prześlij komentarz