Borki

Odwiedzając równo rok temu tą zapomnianą katowicką dzielnicę liczyłem na jakiś ciekawy materiał - opowieść. Tej małej osadzie domów groziło wtedy wyburzenie, ale podobno już nie grozi, przynajmniej na razie. Wtedy wciąż mieszkało tam kilka rodzin, średnio jedna na domek, ale nie we wszystkich. W pierwszym z brzegu (patrząc od wjazdu na osiedle) zamieszkuje Pan Roman z żoną i synem. On emeryt przemysłu budowlanego, hoduje kury i kilka gołębi, żona na rencie, zajmuje się pracami przy domu. Tyle i tylko tyle, mógł się ten materiał dalej rozwinąć, ale się nie rozwinął, bo dziwna czasem jest natura ludzka. Kilkanaście ujęć zapisało pewną historię i dziś pokażę kilka z nich. Temat raczej zamknięty, no chyba że przyjadą koparki itd.








Komentarze

Popularne posty