szef ulicy

#kotysomfajne

Tak właśnie potężny kocur, przyjął pozycję waleczno-obronną i za cholerę nawet nie drgnął, przed groźnie naszczekującym nań labradorem Maćka... A gdy przeszliśmy dalej, on zaczął iść za nami, w dystansie, spokojnie, środkiem ulicy mając naszą trójkę na oku. Zatrzymał się przy tamtym domu i dalej nas obserwował. Prawdziwy szef tej ulicy! :)

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty