do 18stej


a po 18stej - impreza sylwestrowa z rezerwacją dla stałych bywalców :)

Ale ja mam czas na wszystko w te ostatnie godziny roku?! Zamiast układać gruntowne podsumowanie zdjęciowe roku, dłubię przy zdjęciach, układam wpis o familokach, ..., a w nocy też nie ma spokoju - jak mawiał klasyk! ;)
Choć dzisiejszy dzień zaczął się klęską - mój stary zaufany laptop, wydaje się gasnąć na jakiegoś "informatycznego raka". W zasadzie daję mu 50 / 50 - albo to pierdoła (może nawet z winy software'owej) albo amba i ewentualne koszty reanimacji przekroczą zdrowy rozsądek. Zaprawiony w bojach sprzętowiec rozstrzygnie kwestię w ciągu tygodnia.
I teraz co by nie mówić o ogłupianiu i uzależnieniu od Fejsa, w niektórych sprawach jest on niezastąpiony. Przypomniał mi wydarzenie, o którym bym kompletnie zapomniał, przesypiając nowy rok i zastanawiając się, co jutro ze sobą począć. A jednak dzisiejszej nocy będzie inaczej i na pewno nie będzie to ogłuszony (ogłupiony?) hitami - pobliski stadion :P

Komentarze

Popularne posty