Pozdrowienia z "Ligonia"

  Kaiser Wilhelm Strasse – to współcześnie początkowe numery ulicy Oswobodzenia, aż do skrzyżowania ze Lwowską. Miejsce przez miejscowych zwane Podgrubą, bo ulica biegnie pod górkę, na której szczycie znajdował po prawej rejon szybów Wilson, a po lewej rejon szybu Ligoń, przez Niemców nazwanego Kaiser Wilhelmschacht właśnie. Ta cześć Janowa jest współcześnie najbardziej znana z Galerii Szyb Wilson, a dawniej oprócz kopalni, familoków, była tu także znana restauracja z ogrodem - Sauer (później „U Zauera”). Dla mnie ta okolica też zawsze była szczególna – bliskość kopalni, jej niesamowitej zabudowy, taśmociągi, wąskotorówka, hałdy – klimat przemysłu w najczystszej postaci i taką aurę tam wyczuwam nawet współcześnie, gdy większość tego już nie istnieje, bądź zostało przekształcone – przystosowane do współczesności. Zawsze też myślę sobie, czym ten mój Janów jeszcze mnie zaskoczy ze swojej historii? Voilà, ostatnio to była pocztówka „Gruss aus dem Etablissement Kaiser Wilhelm” – przypuszczalnie z końca XIX w., choć data jest ucięta, to estetyka wpisuje się w tamten czas powiedzmy 1898 ~ 1900 roku. 

Zainteresował mnie ukazany na niej rysunek zabudowań szybu Kaiser Wilhelm (po 45 roku  przemianowany na Ligoń), bo kompletnie nie przypominał stanu ze zdjęć z początku XX wieku, które znamy z monografii KWK Wieczorek, a także są w powszechnym obiegu w Internetach (np. Fotopolska) Czyli że pierwotnie szyb Kaiser Wilhelm posiadał basztową wieżę wyciągową (Malakov) o architekturze podobnej do szybu Prittwitz (także basztowego)? Potwierdzenie tego stanu znajduję na historycznych mapach dostępnych na ORSiP – dokładnie taką zabudowę jak na pocztówce obrazują mapy z 1893 i 1901 roku, zaś budowę samego szybu datuje się (za monografią) na 1871, czyli te lata, w których takie baszty były dla górniczych wyciągów szybowych budowane!** 

Strzałką oznaczono widok zabudowań szybu zobrazowany na pocztówce, a oznaczony na czerwono budynek, to najprawdopodobniej pierwotny budynek restauracji ukazanej na pocztówce. Dziś nie ma po nim śladu, a wspomniana restauracja „u Zauera” mieściła się w budynku obok, czyli przy dzisiejszej Oswobodzenia 35

Ponadto na nowszych zdjęciach, gdy teren szybu jest już znacznie przebudowany, można dostrzec że trzon konstrukcji wieży wyciągowej wychodzi z solidnie murowanego nadszybia – to najpewniej mury pierwotnego Malakova, z przebudowanym i przystosowanym łukowym zadaszeniem hali nadszybia. Więcej faktów na chwilę obecną nie przedstawię, bo nie natrafiłem na inne zdjęcia, ale to wystarczy by tutaj zasygnalizować fakt istnienia tak ciekawej pierwotnej zabudowy na terenie tego szybu! 

Sam szyb Ligoń, ze swoją równie ciekawą wieżą zastrzałową z 1905 roku dotrwał do lat 70tych. Za datę likwidacji podano w rysie monograficznym 1 stycznia 1976 rok. Jednak do lat 90tych wciąż funkcjonowała tam sortownia węgla z doprowadzonym połączeniem kolejowym, oraz upadowa wydobywcza „Wieczorek II” transportująca urobek z poziomu 136 wprost do sortowni, a także liczne specjalistyczne warsztaty kopalniane umiejscowione w najstarszych zabudowaniach. 



Jeśli chodzi o architekturę, z najstarszej zabudowy wciąż możemy zobaczyć budynek dwóch maszyn wyciągowych szybu Ligoń (szyb dwuprzedziałowy = cztery koła na wieży i dwie maszynownie) z roku 1905*, gdyż został zaadaptowany na funkcje produkcyjne, ale elewacja z oczyszczonej już cegły jest właściwie zgodna ze stanem uwiecznionym fotografiach z początku XX wieku, zaś ścianę szczytową niezmiennie wieńczy maszt z górniczą kuplą – taki mały detal, a jak wiele daje do myślenia każdemu, kto lubi odgadywać historię miejsc związanych od wieków z przemysłem, a akurat przechodzi chodnikiem przy ul. Szopienickiej?! Z innych zachowanych z epoki pary zabudowań, także od bramy wjazdowej firmy SAG dostrzeżemy długą halę o łukowym zadaszeniu i trzech okrągłych oknach na elewacji szczytowej. Pochodzi ona z 1900 roku (przypuszczam, że istniała wcześniej w jakiejś pierwotnej formie – vide mapa 1893) i to w niej mieściły się potężne kotły wytwarzające parę dla kopalnianych maszyn, zanim zakład zelektryfikowano. 

A jeśli już o elektryfikacji mowa – budynek pierwszej przyzakładowej elektrowni z 1905 roku także przetrwał i jest obecnie w fazie rewitalizacji! Właściwie do końca był związany „z prądem”, gdyż do lat 90tych mieścił się w nim kopalniany warsztat elektryczny z ciekawą komorą suszenia uzwojeń zlokalizowaną w piwnicach, zaś w widocznej ponad dachem głównym małej nadbudowie z balkonikiem znajdował się klimatyczny warsztacik (kanciapa), w którym nawijało się uzwojenia małych silników!


I właściwie trudno się spodziewać, by po basztowym Malakovie szybu Kaiser Wilhelm cokolwiek się zachowało, o ile byłoby to jeszcze możliwe w latach 70, gdy wieże wraz z nadszybiem likwidowano, to w następnych dekadach teren ten został wyrównany, przekształcony, ewentualnie na ortofotomapie z 1996 roku może wydawać się widoczny jedynie dekiel po zasypanym szybie. Ale współcześnie nie miałem możliwości go zlokalizować wśród gąszczu dzikiej zieleni. Ważne, że historia mojej kopalni znowu coś mi pokazała z zupełnych początków, a wyobrażam sobie, że architektura tej baszty z 1871 r. musiała być równie ciekawa i pewnie nawiązująca detalami do baszty szybu Prittwitz, która to jest znacznie lepiej udokumentowana fotograficznie. Pozostaje mieć nadzieję, ze kiedyś wypłyną jakieś archiwalne fotografie, tak się zdarza, już to znam.

Podziękowania dla firm: SAG Sp. z o.o. oraz Techspeed – za umożliwienie wykonania zdjęć na terenie zabudowań.

Poprzedni tekst o zabudowaniach rejonu szybu Ligoń: http://gorniczy.blogspot.com/2016/08/160-190.html

*  ciekawostkę dotyczącą budynku maszyn wyciągowych widzimy na starych zdjęciach i widokówkach z początku XX w. Z dwóch różnie datowanych zdjęć wynika, że najpierw wybudowano maszynownię po stronie północno-zachodniej, a na kolejnym zdjęciu widzimy już obie połowy budynku, ale dobudowana później południowo-wschodnia maszynownia ma wyraźnie jaśniejszą cegłę! To też taki delikatny sygnał z historii, pokazującej długoletnie etapy rozbudowy terenów kopalni, które dla nas współcześnie są już tylko cyferkami zmieniających się dat na wertowanych kartkach monografii, ale oczywiście to wszystko trwało wtedy latami, tak samo jak dziś trwają rewitalizacje, przebudowy czy nowe budowy znaczących gmachów!

** odsyłam także do opisu zachowanego Malakova szybu Hohenzollern w Szombierkach.






Komentarze

Popularne posty