"skajtem po fildzie" ?

Obsługa ręcznej kosy wymaga pewnej wprawy, to nie tylko ruch zamaszysty, ale także ciągnienie do siebie odpowiednią siłą - taka zsynchronizowana technika, która powoduje że wysoka trawa podczas ścinania także odpowiednio się kładzie nie przeszkadzając w powtórnym zamachu. Tak bym to ujął, a wiem to, bo w latach 90tych, gdy dorabiałem w jednej spółdzielni mieszkaniowej - miałem okazję spróbować takiego koszenia. Są po prostu miejsca, które łatwiej i szybciej wykosić tradycyjną ręczną kosą, niż podkaszarką czy gramoleniem się kosiarką! 

Pan Ryszard też to wie i od lat obrabia w ten tradycyjny sposób teren wokół budynku, a nawet jeszcze dalej - pas zieleni przylegający do drogi. Ponadto dowiedziałem się od niego, że w budynku przy Gliwickiej 10 znaleziono w ub. roku na strychu podczas prac remontowych pocisk artyleryjski

A tytuł sobie zmiksowałem z pamiętnego tekstu z "Kochaj albo rzuć" :)

Komentarze

Popularne posty