31 . 12
Sylwester przypada w zimie, a zima kojarzy się ze śniegiem! Ech, jakże malownicze bywały kiedyś zimy.
Aż się ciśnie na usta "jacy rządzący, taka zima" albo coś w tym rodzaju... Ta na zdjęciu to dokładnie sylwester 2005 roku. Rano pojechałem na zdjęcia na Kaufhauz, a potem na Bobrek - tak po prostu, bo miałem ochotę. Warunki drogowe okazały się jednak fatalne, bo opady były coraz intensywniejsze. Zdjęć zrobiłem zaledwie kilka w tym chłopczyka przed jedną z kamienic, a tego Bobrka w ogóle nie komentuję choć też udało mi się tam dojechać:) Tamta zima w ogóle będzie pamiętna z racji tragicznych styczniowych wydarzeń na terenie MTK. Fotografowałem też wtedy życie hodowców gołębi pocztowych , ale szczęśliwie bohater mojego materiału nie wybierał się na targi w tamtą styczniową sobotę! Ja natomiast do późnej nocy spędzałem ową sobotę w miłej kameralnej atmosferze na tzw. odsłuchach (muzyki na kilku konfiguracjach systemów audio...) u znajomego w Rybniku - więc o wszystkim dowiedziałem się dopiero w niedzielę rano.
A co do tradycyjności dzisiejszego dnia, to ja najchętniej bym go w nocy przespał jak w każdą inną noc! Dziś powinno się to prawie udać, ale niestety nie uniknę czekania do 0:00, życzeń i ruskiego szampana.
A ten rok minął mi nieźle, co złe - zostało skutecznie zablokowane do odtworzenia w pamięci, a co dobre zdecydowanie często odtwarza się we wspomnieniach:) I tego się trzymajmy!
Aż się ciśnie na usta "jacy rządzący, taka zima" albo coś w tym rodzaju... Ta na zdjęciu to dokładnie sylwester 2005 roku. Rano pojechałem na zdjęcia na Kaufhauz, a potem na Bobrek - tak po prostu, bo miałem ochotę. Warunki drogowe okazały się jednak fatalne, bo opady były coraz intensywniejsze. Zdjęć zrobiłem zaledwie kilka w tym chłopczyka przed jedną z kamienic, a tego Bobrka w ogóle nie komentuję choć też udało mi się tam dojechać:) Tamta zima w ogóle będzie pamiętna z racji tragicznych styczniowych wydarzeń na terenie MTK. Fotografowałem też wtedy życie hodowców gołębi pocztowych , ale szczęśliwie bohater mojego materiału nie wybierał się na targi w tamtą styczniową sobotę! Ja natomiast do późnej nocy spędzałem ową sobotę w miłej kameralnej atmosferze na tzw. odsłuchach (muzyki na kilku konfiguracjach systemów audio...) u znajomego w Rybniku - więc o wszystkim dowiedziałem się dopiero w niedzielę rano.
A co do tradycyjności dzisiejszego dnia, to ja najchętniej bym go w nocy przespał jak w każdą inną noc! Dziś powinno się to prawie udać, ale niestety nie uniknę czekania do 0:00, życzeń i ruskiego szampana.
A ten rok minął mi nieźle, co złe - zostało skutecznie zablokowane do odtworzenia w pamięci, a co dobre zdecydowanie często odtwarza się we wspomnieniach:) I tego się trzymajmy!
dzisiejszy 31. grudnia to jesień lub wiosna - zależy jak kto spojrzy :)
OdpowiedzUsuńwszystkiego dobrego w nowym roku!
no i może teraz się w końcu uda jakieś lokalne plenerki poczynić :)
Dzięki i z wzajemnością! I niech ci się na N. fajnie mieszko!:) Ja może jutro rano gdzieś wyskoczę, dziś była super pogoda i zrobiłem kilka klatek tego ostatniego dnia.
OdpowiedzUsuńno to udanych kadrów jutro z rana - sam może też gdzieś wyskoczę :) oby zima ze śniegiem się w końcu pojawiła :)
OdpowiedzUsuńOszszszszszszsz... Takie zdjęcia to ja kocham! Brawo!
OdpowiedzUsuńPowyższe robiłeś z okna klatki schodowej czy mieszkania?
OdpowiedzUsuńz tej pierwszej klatki :) Pozdro
OdpowiedzUsuń