KK sprawozdanie 19
Kilka tygodni upłynęło, a tu nic o tegorocznym - obowiązkowym (i krótkim) wyjeździe w KK. A to był pobyt ze z góry zakładanym kompromisem, po prostu nie mogłem przewalić wyjazdu, jak w ubiegłym roku. Tym razem kolejność mniej więcej taka: rodzina + rodzinne spotkanie, wybieg na Wyszki, jeden całodniowy wyjazd / objazd okolic, i żeby było miło i neutralnie, a może przy okazji jakieś zdjęcia.
I tak to się udało wszystko zrealizować!
A na zdjęciach "przyokazyjnych" wszystko i nic, scenariusze uliczne, które niekoniecznie powtórzą się znowu, a złe emocje już mi nieco przygasły.
Komentarze
Prześlij komentarz