fire in the hole!

  Z podsumowania rocznego w skali ogólnej, już mnie chłopaki z "Zakaz Fotografowania" wyręczyli - skrupulatnie wszystko wynotowane, ależ dużo się działo! Z 22 wymienionych zdarzeń, bezpośrednio uczestniczyłem w 9ciu. To może w odpowiednim czasie pokaże coś z każdego z tych 9 zdarzeń.

1 / 9 - podsumowanie 2021

Zaczęło się wybuchowo już na początku stycznia - 8 i 9 minął rok, gdy silosy i przeróbka po kop. Śląsk wyleciały w luft. Lubiłem ten zakład, mimo mikro-rozmiaru powierzchni i wszechobecnej szpetoty prefabrykatu, to była ciekawa kopalnia, przede wszystkim kontynuowano tu tradycję po "starym Śląsku", więc już sam ten fakt nadawał temu miejscu dobrą aurę. Nie był to miszmasz wulców z miejscowymi jak np. na smutnym Staszicu, tylko zbiór doświadczonych hajerów ze starej gruby, szkolących młodsze pokolenie! 

Na załączonym zdjęciu ciekawostką jest to, co widać po lewej stronie. Tak działa materiał wybuchowy na jeden słup konstrukcyjny - efekt próby przeprowadzonej przez doświadczoną ekipę pana majora Dymka. Jeśli sobie uświadomimy, że każdy następny, uzbrojony w ładunki słup w jednej chwili tak się przeobraża, to nie ma szans, ten żelbetowy kolos przeróbki musiał się położyć! Jeszcze wypada dopowiedzieć dla osób bez wiedzy wykonywania zbrojeń - te stalowe pręty nie zostały przecięte, czy rozerwane przez materiał wybuchowy. Podczas budowy one są po prostu wyprowadzone ze spodniej płyty żelbetowej (stropu lub fundamentu) na pewną wysokość, a następnie nowe pręty - które pną się wyżej - dowiązuje się do nich za pomocą drutu wiązałkowego. I tu po detonacji puściło właśnie wiązanie dolnych prętów z górnymi.

Komentarze

Popularne posty