trzy składniki fuzbalu...
Aż trudno uwierzyć, że na tej naszej ulicy zwykle trudno było zebrać sztyrech chopców żeby pograć dwóch na dwóch! A boisko było przecież pod domem. Zwykle do składu był Grzesiek jego kuzyn Krystian, Motykuś, dwóch braci Musiałów i Ja :) I tak my się w ta bala kopali na dużym asfaltowym boisku ze „Siły”. Pod koniec podstawówki było jeszcze gorzej bo oba Musiały wyjechali do NRFu! W każdym razie nikt z wymienionych kariery we fuzbalu nie zrobił :)
Komentarze
Prześlij komentarz