Kocina 09
Oczywiście, że chłopaki z klasy w podstawówce chodzili "na Kocina" - co oczywiście oznaczało, że uczęszczają na treningi piłki nożnej w klubie Górnik 09 Mysłowice, zwanym popularnie "Kociną". Ja też chodziłem, ale do sekcji tenisa stołowego, ponieważ od najmłodszych lat miałem w domu stół marki ORKAN (jest do dziś sprawny) i grywałem z tatą w niemal każdej wolnej chwili - to była wspaniała domowa rozrywka. Klubowo sukcesów większych nie zanotowałem - jakieś III miejsce na turnieju Barbórkowym w 86 się trafiło, wyjazd na mistrzostwa polski z charakterze widowni, autograf Andrzeja Grubby też zdobyłem, fajne czasy:) No ale o czym my tu? A tak mi się to przypomniało, spoglądając na ten napis na murze.
Komentarze
Prześlij komentarz